poniedziałek, 8 maja 2017

zgoła inny mamy maj

"Za płotem z ostów" Agnieszka Frączek wyd. Debit- premiera na majowych Targach Książki w Warszawie
Pogoda jakaś taka w kratkę. W ramach emigracji wewnętrznej wybrałam się do krainy smoków. Na warsztacie, zgodnie z tym co fundują nam tu aury bezlitosne mam dwie bestyje. Jedną taką więcej zimową, z włóczki. Autorska technika podłużnych pomponów na szczotce od mietły. A wszystko przez Magdę Kaletę z  www.polskailustracjadladzieci.pl , która mi przysłała instrukcję robienia króliczków- pomponów.

 Taka karma, chcę zrobić tiu-tiu króliczka a wychodzi mi smok...






22 komentarze:

  1. Ale Wasiuczynskich smoków nigdy dosc! :D

    Poza tym: jak Cie tak dlugo nie ma, to ja przezywam syndrom odstawienia! Jak mozesz tak biednemu malemu diablu... buuu....

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam usprawiedliwienie od Mamy, bośmy razem zdobywały karkonoskie szczyty. Również amplitud pogodowych na majówko-kwietniówce. Mówiąc w skrócie: tulipany pod śniegiem.

    Okazało się, że mi bez Was też markotno.

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja tęskniłam 😊
    I jak to się mawia - pogoda jest zawsze, byle jaka, ale jest 😉
    Jeszcze będzie cudownie słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam po raz kolejny "Pnina" Nabokova, a tam:(...) posiadał kojący dar, wskazujący na to, jak milczący może stać się każdy, kto absolutnie unika rozmów o pogodzie."

    no ale sami powiedzcie, bardzo trudno się powstrzymać, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za kolory! Dzięki nim nawet kłębiące się nad głową szare chmury i smutne myśli jakoś szybciej umykają. A! Czy ja widzę krasnalka? I cóż za niesłychany zbieg okoliczności - taki sam kalendarz u mnie wisi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś podobnego!
      Trudno uwierzyć., Dziś w ramach pasienia się pięknem pojechałam do Ogrodu Botanicznego. Jeszcze tańczą tulipany i narcyzy i irysy , kwitną na całego bratki, zaczynają szaleć rododendrony. Czterystu odmian orchidei w szklarniach już nie dałam rady...

      Usuń
  6. Chmurki w Wasiuczynskich sukienkach:-)
    No wiadomo, że też tęskniłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to za nałóg w sumie, ani zdrowia nie psuje, ani się od tych blogów nie tyje, liiipa!

      Usuń
  7. No chyba, ze oddajemy sie blogoczytaniu w telefonie. Za to nasza okulistka ruga. Ale co tam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooo, mnie dwie szczególnie dziarskie dioptrie dały po uszach kiedy przez chwile brałam pod uwagę namowy koleżaneczek co do Insta.

      Usuń
  8. Wróciłaaaś! (tu zwizualizuj sobie mnie zbiegającą z jakiegos zbocza, z wiechciem ogromnym, który to wetknę Ci w ramiona zaraz z tej radości :D )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie, biorę elektroniczne chabazie na elektroniczna klatę. Swoją drogą nic, żaden kwiaciarniany bukiet nie może równać się ze snopem zielska urwanego przez kogoś własnoręcznie. Uwielbiam.

      Usuń
  9. Czemuż nie mają się maje?
    Cóż to z majami się staje?
    Zbyt długo maj się rozstaje
    z zimowa kolekcją szat.

    Czemu miast plusem w Celsjuszu,
    chłodem nam wieje do uszu?
    Szczędzi ciepłego traw pluszu
    i szydzi z wiosennych dat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O000oo Jakie ładne!

      Usuń
    2. Alcydlo, Ty to jestes megasuper, serio.
      :)

      Usuń
    3. Zgadzam się z przedmówcą!

      Usuń
    4. Wilgoć przesłania mi oczy,
      gdy ciągłym deszczem maj broczy.
      Kroczyć miał w kwieciu - nie kroczy!
      Poległ wśród grząskich łąk.

      Trochę tu fałszem wybrzmiewa
      śnieg na zielonych już drzewach.
      I psyche nieco omdlewa
      w geście opadłych rąk...

      Usuń
    5. Alcydło- Twój talent za to kwitnie!

      Usuń
  10. Cieplego traw pluszu...:-)
    Jak miło się tu przytulić do tych kolorów i słów.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Alcydło sobie szyje takie bluzki ze specjalnymi rękawami, że potem nic tylko tak sobie-O!- wytrząsa.

      Usuń