Halo, halo, tu TRĄBA.
W poście "Złota kaczka" napisałam czarno na białym:
"Termin losowania- 15.11 w samo południe."
Gdyby czujna Buba Bajdocja nie zauważyła, zastygłabym w swej trąbowatości na amen.
Słówko się klikło, drugie losowanie "Cudownej studzienki" za 10dni. Wezmą w nim udział wszyscy, wszyściuteńcy uczestnicy zabawy, którzy w komentarzach do "Złotej kaczki" dadzą upust swoim literackim talentom.
A to się Stephen ucieszy...
A tak mi coś jakoś nie pasowało, bo mniemałam, że w kalendarzu zapisałam termin losowania... i jakoś mi ten 15 świtał... ale nic, jest losowanie, to jest - myślę. W kalendarzu nie ma to nie ma - myślę.
OdpowiedzUsuńA tu w kalendarzu jest - 15.11 :-))) się zgadza!
Czyli hurra do boju!
opasła dżdżownica zaciera... no nie wiem, naprawdę nie wiem, co ona zaciera ;)
OdpowiedzUsuń...zapewne te łagodne wzniesienia, jakimi są moje zwoje mózgowe- odpowiedzialne za koncentracje i pamieć...
Usuńa może by tu zastosować jakieś ziółka :-) ....np. żeń z szeń ;-)
Usuńco dwie szanse to nie jedna ;-) taka gratka nie zdarza się co dzień :-)
W każdym razie spodobała mi się ta czerwona kropa przypasowana nickowi memu :-)
Nie dość że ŻEŃ i to i SZEŃ , doloż moja doloż...
Usuńmoże ŻEŃ i SKI ;-)
OdpowiedzUsuń