poniedziałek, 11 maja 2015

kręci mi się w głowie

Od Kasi która wyczynia >>fantastyczne rzeczy z dziećmi we Wrocławiu i której autorski projekt- Alek też wyprawia >>niezłe >>sztuki dostałam broszki, które bardzo lubię. Zamarzył mi się naszyjnik w tym stylu, więc zaczęłam wić. Wić - nie bójmy się tego powiedzieć- niczym anioł dzieweczka.




Siedzę tak na północnym balkonie, pachnie skoszona trawa, na sośnie obok ekstatycznie wydziera się pan kos i "oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba" .


No chyba żeby paru nowych kółeczek.


A Szanowne Państwo? Do Bebeluszka >>>na kozetkę poszli? Zwierzenia Świerszczykowe uczynili?



21 komentarzy:

  1. Wow! Rozkręcasz się na kolorowo! Ale soczyście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, to są moje turbodopalacze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hhehehehe! Pokręciło Cię wiosennie :DDDDDDDDD I dobrze Ci tak ;DDDDDD A pokażesz skutki tego skrętu? Bo to co teraz to łaaaaaaaaaadne jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, jak uwiję , wcisnę w internetowe przewody.

      Usuń
  5. Oooo, te błękity szepczą do mnie lubieżnie - weź mnie, no bierz! Zrób coś! Uwij, skręć i zwiń. Zaraziłaś mnie chyba broszkofilią pierścieniowatą. Tak, czuję jak zakrada mi się do istoty szarej.
    A od tylca to one mają agrafeczkę, że tak wściubię mój nos między kółka?

    OdpowiedzUsuń
  6. Te Kasiowe broszki są arcyrówne, precyzyjne, na pleckach mają przyklejone denko- kółeczko z filcu a do tego agrafkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, aż tak równe to nie były:)
      Nie masz już wyjścia - lud oczekuje, że w stolicy pojawisz się odziana w kolorowe skręty.

      Usuń
    2. Korale są na liście rzeczy do zrobienia przed wyjazdem. Po raz kolejny rozważam czy się nie skserować.

      Usuń
  7. Ale jak uciac takie równe paski z filcu? JAK???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie- też mnie to intryguje- najpierw zasiadłam z linijką i permanentnym cienkopisem, no ale ślady linii są akurat ( co za zbieg okoliczności!) na krawędziach więc potem cięłam już na oko.Dlatego te moje paseczki takie z lekka Hundertwasserowskie są.

      Usuń
    2. A czy ich się nie tnie, po prostu i rachu ciachu, nożem do wykładzin?

      Usuń
    3. Tnie się jak karton -zwykłymi nożyczkami. Im bardziej podobnymi do krawieckich (długie i ostre) tym lepiej..

      Usuń
  8. Nigdzie się tak kolorem nie upiję, jak u Ciebie :)))
    Pełne upojenie! Cudne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem na permanentnym kolorystycznym głodzie, dawki muszą być solidne i regularne.

      Usuń
    2. I ja nie umiem żyć bez tęczowej glukozy ;-)

      Usuń
  9. A czym toto sklekasz żeby sie trzymało kupy? Dwójka mi takie na kółku plastycznym uwiła ale się rozpadły :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Na początku sklejałam tak jak Kasia, ale ponieważ udawało mi się pokrywać klejem nie tylko paseczki od właściwej strony, ale też stół, rękawy i dość istotne części mojego organizmu- po prostu to-to zszywam. Przekłuwając się pod różnymi kątami. Jeśli się ściśle zwija filc, a nie ściąga mocno nitki - nie widać specjalnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. przefantastyczne!!!!
    I te paski takie fajne :-D

    OdpowiedzUsuń