Ilustracja z "Zaczarowanych Historii" Marii Ewy Letki Luuuudzie! Kraków opanowany przez Smoki! Punktualnie o 22:00 pod Wawelem nad Wisłą świetliste, skrzydlate gadziny pofruną, zakołyszą się, zanurkują w niebo nad czarną, czarniusieńką wodą. Te największe mają -uwaga- uwaga- i po 20 metrów. A jutro- w niedzielę 31 maja PARADA. Smoki miejscowe, oraz całkiem zagraniczne przedefilują ulicami starego miasta. Kupujcie zatyczki do uszu ( tradycją jest, że ze sceny pod Ratuszem komentuje widowisko ktoś w ostatnim stadium histerii) i przybywajcie! Dla tych , którzy do Krakowa maja daleko - na stronie >>>Teatru Groteska dużo fotek i film. Jakem smocza matka - powiadam Wam -warto! |
sobota, 30 maja 2015
Parada Smoków
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na Paradę całym stadem! )))
OdpowiedzUsuńAleż był tłum! Miałam nieodparte wrażenie, że smoki w tym roku były mniej lotne, na krótszych smyczkach. I ponieważ przyszłam późno niewiele udało mi się zobaczyć.
UsuńPrzyszłam poubolewać z powodu niemożności osobistego ukazania się i wyrażenia uczuć na stoisku warszawskich Targów (prawdopodobnie w duecie z kompulsywną próbą wyprucia czegoś z Elo-odzienia ;)
OdpowiedzUsuńZamiast tego pogratuluję nowego nagłówka. Nie ma przebacz: filc i profeska! ;)
Opuszczenia parady smoków, rzecz jasna, żałujemy tu bardzo.
Pan Sierotka twierdzi że "filc i profeska" powinnam sobie dać na papierową wizytówkę :o)))
UsuńMusiałyśmy się mijać w tłumie, bo ja też przechodziłam obok rozgorączkowanej, falującej kolejki do Boskiego Emanuela!
OdpowiedzUsuńStężenie skondensowanego estrogenu zwalało z nóg!
Matko smocza, ale fajne! Szkoda, ze tak daleko :(
OdpowiedzUsuńPoburczę trochę dobrze?
OdpowiedzUsuńZ Chin panie dzieju, z Chile, Meksyku smoki i goście przybywają a tu DALEKO.
O! Już mi lepiej:o)
Śmiem twierdzić, że mam pod Wawel bardzo daleko a na Paradzie byłam, ha!
OdpowiedzUsuńNo to śmy się minęły w tłumie.
UsuńLub w błocie, jakie wygenerowała wcześniejsza ulewa.
Eeeeee, dwa lata temu byłam :)
UsuńTeż się zgadza!
OdpowiedzUsuńTzn. dwa late temu też się minęłyśmy? Generalnie mieliśmy pecha, bo minęliśmy się także z koleżanką M.K., z którą byliśmy umówieni!
Usuń