Można powiedzieć, że ta spadająca gwiazda jest u nas na etacie.
fragment niezrealizowanej autorskiej książki "Podróż" za którą dostałam 100 lat temu wyróżnienie na Biennale Ilustracji w Japonii A na warsztatowym blogu nowy wpis parę fotek z zabaw z dziećmi w >>>Tarabuku A u>>> Bebe, o ile minęła godzina 7:07 27.05.2015 rozstrzygniecie konkursu świerszczykowego. |
Chcemy realizacji tej książki! Zróbmy coś! Może "Polak potrafi?" Ile trzeba pieniędzy na wydanie książki?
OdpowiedzUsuńsię podpisuję pod apelem!
UsuńChcemy! Bardzo:)
UsuńLadnie tak ludziom apetyt draznic takim malutkim fragmentem?!!!!
OdpowiedzUsuńA ta spadająca gwiazda, to spełnia życzenia? Bo jak tak, to super :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz Elu, to tak trochę nieładnie w sumie w stosunku do Japończyków. Bo jak to wygląda - na arenie międzynarodowej - że oni Cię już ufetowali, wyróżnienie dali za ilustracje - na zachętę, a conto książki, a książki NIE MA? O zawiedzionych czytelnikach-ziomalach nie wspomnę... No to kiedy?
a czemu niezrealizowanej ??? :-(
OdpowiedzUsuńPiękna gwiazda jesienno-liściasta:)
OdpowiedzUsuńDzięki Dzieffczęta!
OdpowiedzUsuńJeśli bym mogła mieć do kogoś pretensje o to że niezrealizowana, to tylko do siebie. Malunki powstały bowiem w czasach kiedy nie miałam zamówień i mogłam tak plimplać sobie a muzom. Bardzo przyjemny to stan, ale ci dziwni ludzie z gazowni, elektrowni i ZUSu zmusili mię abym naprostowała ścieżki żywota.
Grzebnę na półce pod sufitem, tam powinno być więcej tego towaru.
OdpowiedzUsuńDawaj, dawaj, nie bądź Brunem Szulcem!
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do chóru i będę powtarzać: zrealizować zrealizować zrealizować....
OdpowiedzUsuńNie samym gazownikom człowiek płaci! Ty jesteś winna oddać się w całości na żer wielbicielom!
OdpowiedzUsuńŁoooojjj. Mam takie marzenie-żeby przez rok nie musieć zarabiać kasy.Móc panie dziejaszku, ale nie musieć. Bardzom ciekawa gdzie by mię muza zaprowadziła. W jakie pachnące maliny wywiodła.
OdpowiedzUsuń