środa, 27 maja 2015

o spadających gwiazdach

Mamy taką jedną. Przyczepiana na niebrudzącej plastelinie do ścian, przyklejana pancerną taśmą dwustronną, mocowana na pineski i gwoździki teksy- leci ciągle i ciągle w dół.
Można powiedzieć, że ta spadająca gwiazda jest u nas na etacie.

fragment niezrealizowanej  autorskiej książki "Podróż" za którą dostałam 100 lat temu wyróżnienie na Biennale Ilustracji w Japonii

 A na warsztatowym blogu nowy wpis parę fotek z zabaw z dziećmi w >>>Tarabuku
A u>>> Bebe, o ile minęła godzina 7:07 27.05.2015 rozstrzygniecie konkursu świerszczykowego.





13 komentarzy:

  1. Chcemy realizacji tej książki! Zróbmy coś! Może "Polak potrafi?" Ile trzeba pieniędzy na wydanie książki?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ladnie tak ludziom apetyt draznic takim malutkim fragmentem?!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ta spadająca gwiazda, to spełnia życzenia? Bo jak tak, to super :)

    No wiesz Elu, to tak trochę nieładnie w sumie w stosunku do Japończyków. Bo jak to wygląda - na arenie międzynarodowej - że oni Cię już ufetowali, wyróżnienie dali za ilustracje - na zachętę, a conto książki, a książki NIE MA? O zawiedzionych czytelnikach-ziomalach nie wspomnę... No to kiedy?

    OdpowiedzUsuń
  4. a czemu niezrealizowanej ??? :-(

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna gwiazda jesienno-liściasta:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Dzieffczęta!

    Jeśli bym mogła mieć do kogoś pretensje o to że niezrealizowana, to tylko do siebie. Malunki powstały bowiem w czasach kiedy nie miałam zamówień i mogłam tak plimplać sobie a muzom. Bardzo przyjemny to stan, ale ci dziwni ludzie z gazowni, elektrowni i ZUSu zmusili mię abym naprostowała ścieżki żywota.

    OdpowiedzUsuń
  7. Grzebnę na półce pod sufitem, tam powinno być więcej tego towaru.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawaj, dawaj, nie bądź Brunem Szulcem!

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyłączam się do chóru i będę powtarzać: zrealizować zrealizować zrealizować....

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie samym gazownikom człowiek płaci! Ty jesteś winna oddać się w całości na żer wielbicielom!

    OdpowiedzUsuń
  11. Łoooojjj. Mam takie marzenie-żeby przez rok nie musieć zarabiać kasy.Móc panie dziejaszku, ale nie musieć. Bardzom ciekawa gdzie by mię muza zaprowadziła. W jakie pachnące maliny wywiodła.

    OdpowiedzUsuń