piątek, 15 listopada 2013

cudowna doprawdy studzienka

Mały katakliźmik. Popsuł mi się komputer. Ale Niezawodna Ekologiczna Maszyna Losująca działa bez zarzutu!  Z reklamówki Rossmana Pan Sierotka wyciągnął kareczkę z napisem:


>>>>>IWONA.CAŁA<<<<<
Iwono! Gratulacje!
prześlij proszę swój naziemny adres 
na wasiukmałpaautograf.pl


Dziękuję WSZYSTKIM za udział- jestem pod wrażeniem tego ile talentu drzemie w Narodzie. Mam już pomysł na loteryjkę Mikołajową, więc nie chłódźcie zbytnio silników!

Zanim pójdę łkać bezgłośnie/ew. mówić bardzo brzydkie wyrazy w ciemny ekran swojego laptopa pozdrowię Was jeszcze z piwnicznej izby mojej wiejskiej biblioteki,. Pa, pa|!

23 komentarze:

  1. czyli niechybnie trzeba pisać list do mikołaja z prośbą o Cudowną studzienkę;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Yyyy niIIEEe. Studzienki wyczerpały mi się do dna.
    Dostaję od Wydawcy tylko 10 egzemplarzy,

    Ale mam dwa puchate i miłe otulaczki z kotami od Lela Blanc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kotami? No to koniecznie śledzę! :-)

      Usuń
    2. Ach, nie oprę się i pokaże kota mojej córki!
      I te oczy....
      Tu:
      http://bajdocja.blogspot.com/2013/03/nasze-dziea-72-mieciutki-kot.html

      Pozdrawiam, miau :-)
      Buba

      Usuń
    3. Kotowanie na całego! Najbardziej chyba podobałA mi się kocia maska, ta z piórami na uszach :o).

      Usuń
    4. Dziękuję w imieniu córki :-)

      Usuń
  3. No włąśnie , Mikołaj będzie miał łatwo latoś, połowę worka zapakuje w jednym miejscu zamiast ganiać jak gupi po wszystkich sklepach na mieście. Tylko musisz pamiętać, że jak przyjdą trolle, to po książki, i żeby otworzyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. >Tylko musisz pamiętać, że jak przyjdą trolle, to po książki, i żeby otworzyć.<.
      Hmmm, zwykle trole przebierają się za moją Panią Listonoszkę i PRZYNOSZĄ książki. Muszę rzecz przemyśleć- czy to aby nie podstęp...

      Usuń
  4. Gratuluję pani Iwonie, ja łkać będę w klawiaturę i czekać na kolejne losowanie.
    Elu, a co robisz z tymi cudnymi karteczkami, co losowaniu służyły?
    Bo ja bym chętnie karteczkę lub chociaż zdjęcie takiej karteczki z napisem "Buba" chciała ;-)
    Ach, ach, umieściłabym na blogu i pochwaliła się światu, że z rysunkiem Wasiuczyńskiej sąsiaduje mój nick :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Da się zrobić, jasne. Jak tylko mój komp ożyje.
    On (f sensie komp) jest bardzo dzielny, te komputerowe lata liczą się szybciej niż psie- więc ma jakieś 120.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotkę otrzymałam!
      Tu dowód:
      http://bajdocja.blogspot.com/2013/11/ilustracje-dla-dzieci.html
      Dziękuję bardzo!
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  6. Kongratulejszyns!!!
    (a tak naprawdę to sie cała skręcam z zazdrości, normalnie, wrrrr, hahaha)
    Co do kompów to zakatrupiłam trzy. 2 osobiście, jeden prądem z kontaktu, drugi białym winem, a trzeci padł sam , tak na wszelki wypadek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brownie, Wzorem naszych największych Wieszczów przekuj ów ból w POEZJĘ!. Coś o orangutanach i fosforanach,może...

      Usuń
    2. Albo o szympansach i izomerach transach....:)))))

      Usuń
    3. Pisz, pisz ,mnie aż ołówek świerzbi do ilustrowania izomerów . Zwłaszcza transów.

      Usuń
  7. gratulacje!
    miałam tym razem kwiatuszka! :))
    PS ooo jak dobrze bez weryfikacji... pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. a ha ha ha!!!! no nieźle!!!!! ale mam dobry dzień! dzięki!
    już piszę adresik. :)
    ale się cieszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. rad...ość...oczywiście znowu zazdroszczę....ale cóż to...,zapobiegawczo list do M.wysłałyśmy...a i tak można sobie póki co osłodzić poczekalnię podglądając te pięknoty tu i ówdzie łypiące okiem lepszym lub gorszym-w sensie charakteru,coby nie było...uwielbienie nasze trwa!!!!PIĘKNIE.NO PIĘKNIE po prostu odziana ta studzienka,no tak, cudowna w końcu jest,swoją drogą wyjątkowo ten tytulik trafnie zawartość przedstawia!!!eee tam..po co te bazgroły...ktoś tu pisał już wcześniej,powtórzę więc:uwielbiamy to co Wasiuczyńska Ela zmaluje,wyszyje,wykroi,czy jak tam jeszcze sobie wymyśli...

    OdpowiedzUsuń
  10. O Janino! Bardzo Ci dziękuję.Nie masz jak taki okład z komplementów na jesień.

    OdpowiedzUsuń
  11. i rudbekie vel habazie kwitną wciąż u mnie...aż miło.

    OdpowiedzUsuń
  12. ech...zazdroszcze pani Iwonie...
    nie pozostaje nic innego tylko pisac do bliskich w kraju coby posłali nam paczke mikołajowa pełna studzienki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O! Jesteś zagraniczną Marią Magdlaleną? Skąd stukasz?

    Czasem z Panem Sierotką oglądam statystyki bloga i myśl, że oglądają te dzińdzibiły ludzie w Australii, czy innym Uzbekistanie daje mi dużo radości.. Myślę ,że taka ekscytacja to naturalny stan neofity blogowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, "zagraniczna"- jak odlegle to brzmi....
      ale nie jest tak daleko jak Australia, ani nie brzmi tak egzotycznie jak Uzbekistan.
      Mimo wszystko jestem troche "inna"i obrałam troche inny kierunek niz wiekszosc rodakow. Mieszkam po południowej stronie Alp, w uroczej, malusienkiej Słowenii.
      Ach...przynajmiej nie jestem "ciocia z Ameryki" ;) i miałam mozliwosc szybko nauczyc sie jezyka (nie ma tu "co-drugiego-polaka-na-ulicy") ;)

      Usuń