sobota, 23 listopada 2013

Zaczarowane wprost historie!

Zbyt dobra wróżka- archetyp  rozpieszczającej do wypęku Klasycznej Babci. Oczy ma jak bławatki, no nie?


Czarownica zakochana w smoku.





Kotek, który założył spółdzielnię, noooo może nie p r o d u k c y j n ą, ale pozyskującą mleko dla współmieszkańców- widzicie to wiaderko schowane dyskretnie za pniem?

Psia wróżka pomagająca  bezpańskim psom znaleźć właściciela

i ów stary grzyb- Czarownik, którego nikt nie pochwalił, co w końcu go rozeźliło- o tu proszę bardzo : przed i po


W tej książce aż roi się od niestandardowego bajkowego tatałajstwa : od duchów, kominiarzy, czarnych kotów przynoszących szczęście.

Uwielbiam historie opowiadane przez  Marię Ewę Letki  i nie jestem w tym zachwycie  odosobniona- tylko za tę książkę ( wydaną przez Bajkę a opracowaną graficznie przez Ewę Stiasny)

otrzymała Dużego Guliwera, nagrodę IBBY Książka Roku i  bagatelka Pióro Fredry. A! Książka została wpisana na listę skarbów Muzeum Książki dla Dzieci.
Wczoraj, powyższa wróżka malowana gwaszem na papierze  trafiła na aukcję charytatywną zorganizowaną przez 


Mówię Wam, działo się- był koncert piosenek z przedwojennych kabaretów - zaśpiewali bez tremy (bo podobno artyści estradowi mają wielką tremę przed występem -czy aby im zapłacą, a tu wiadomo śpiewali DLA SPRAWY ) Beata Rybotycka i Jacek Wójcicki. Można było wylicytować przedmioty typu zwycięski kombinezon Justyny Kowalczyk, albo zaproszenie na 3 dni w luksusowym SPA, albo też wydarzenia: obiad ugotowany przez Ewę Wachowicz i udział w jej telewizyjnym programie, licytowana była kawa i ciacho w towarzystwie Jacka Wójcickiego i Zbigniewa Wodeckiego ( na koszt tego ostatniego jak z mocą podkreślał pan Jacek).  Jerzy Dudek, który podarował na aukcję piłkę z podpisami kolegów z drużyny, wylicytował dla siebie i brata 3 dniowe ekstremalne szkolenie wojskowe. Jako szczególna zanęta podbijająca cenę był capstrzyk o 6 rano :o)
Można było też zafundować sobie rolę w sylwestrowym przedstawieniu w Teatrze Ludowym. Cudownie podbechtywała publiczność i masowała receptory hojności Marzena Rogalska.

O tak! Ludność cywilna wyskakiwała z tysiączków aż miło,  ja siedziałam nerwowo ściskając torebkę w której to miałam coś 22 złote, ale czasem tę torebkę musiałam puszczać, żeby odłożyć na stronę zerwane ze śmiechu boki- Beata Rybotycka parodiująca Polę Negri i Zulę Pogorzelską była cu-dow-na.

Jest dobra wiadomość!!!- można pomóc Fundacji i 25 rodzinom, które ma w swej pieczy, kupując płytę- cegiełkę - od 4 grudnia przy kasach Empiku
- czuj czuj czuwaj! -Ela

12 komentarzy:

  1. Książkę znamy, po płytę polecimy ;-)
    A ta z ciekawości: czym się różnią "tatałajstwa" od "tałatajstwa"? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już miałam zamiar snuć barwne teorie o taternictwie i mamernictwie, ale różnica między TATAŁAJSTWEM a TAŁATAJSTWEM zasadza się jedynie na mojej nieznajomości ortografii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamernictwo ciekawa rzecz! ;-)

      Usuń
    2. "Mamernictwo i Taternictwo czyli podręcznik wdrapywania się na ojca i matkę" reklamował w Dwudziestoleciu Międzywojennym Antonii Słonimski

      Usuń
    3. Skandal - nie wiedziałam! Już wiem! Dzięki :-)
      A Słonimskiego i Tuwima w wersji dorosłej uwielbiam! ;-)

      Usuń
  3. wyczytane,wyoglądane,posłuchać czas...do empiku ci nam daleko(bo my wieśniacy na wsi naszej mazurskiej utknięci na ameny),ale od czego ma się studentki...tylko ich wizyta w empiku kończy się zazwyczaj:MAMO NA CHLEB BRAKŁO!!!!!ech,co tam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jaaaa, to jedno z moich marzeń- utknąć na mazurskiej wsi na ameny.

      Usuń
  4. psiaaaaa wrozkaaaaa! aaaaaaaaaaa! fantastyyyyczne! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Tak się zaczyna:

      "Fryga nosiła różdżkę w mordce, ponieważ była psią wróżką. Jej różdżka posiadał niezwykłą cechę- miała węch. Jednym końcem potrafiła wywęszyć człowieka, który pragnął mieć czworonoga, a drugi jej koniec był odpowiedzialny za wywęszenie odpowiedniego psa i wskazanie drogi do niego."

      Macham w słoweńską stronę!

      Usuń
    2. to moze i nam Fryga wyweszy jakiegos Kudłacza:)
      odmachuje zza Alp!

      Usuń
    3. Nam koci odpowiednik Frygi ( na pewno taki jest, moze wróżka Kizia Mizia?) przyprowadził kiedyś taka małą Kicię Jolę.

      Usuń