Po cholerę toto żyje?
Trudno powiedzieć, czy ma szyję,
a bez szyi komu się przyda?
Pachnie toto jak dno beczki,
jakieś nóżki, jakieś kropeczki-
ohyda!
To rzecz jasna fragmencik "Satyry na bożą Krówkę"
Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.
Panowie owadzi zalęgli mi się na paletach, więc ja ich hop- siup przyszpiliłam pędzlem, mazakiem, i nuże wciskać w te Internety!
Dobrze, że w naszym klimacie nie ma robaków w tej skali. W zbliżeniu bowiem widać jak nikczemnych bywają charakterów.
Wiem, że bakterie nie są owadami, no ale wytłumacz to takiemu Panu Bakterii!
(muszy miało być MUSZY LOS)
Muchy jak wiadomo bywają różne - takie wprost ohyzdne...
i całkiem milutkie.
Mróweczka w wersji light...
i hard!
Demoniczny Pan Biedronek.
Hmmm... Z twarzy podobny trochę do Pana Kuleczki.
Opity nektarem Motyl Stefan.
Pamiętajcie o ogrodach! Pamiętajcie też o Termoforach!
och, to cudo owadzie pomiedzy mucha milutka całkiem a "lajtowa" mrowcza wersja- kocham! ;-)
OdpowiedzUsuńTen w szarym garniturku? To >>>WOŁEK ZBOŻOWY!
UsuńJejku, jakie cudne te ohydy ;-)
OdpowiedzUsuńW mieniu ohyd- dzięki!
UsuńW IMIENIU miało być , o mieniu ohyd nic mi nie wiadomo. Jedno jest pewne- MAJĄ złe zamiary.
UsuńJedynie Motyl Stefan usposobiony jest życzliwie do świata.
Niezłą banda. Pan Bakteria rządzi!
OdpowiedzUsuńPana Bakterię trzymajmy na wszelki wypadek za komputerową szybką- wygląda na groźnego.
Usuń