Szczęśliwa jak prosię w błocie czyli wizja zamelinowania się na noc w sklepie dla plastyków ze wszystkimi pigmentowymi bajerami, kolorowymi dopalaczami, najnowszymi wynalazkami spod znaku CMYK i tęczy.
Ogon najwyraźniej służy mi jako drążek nawigacyjny.
inne świńskie obrazki:
Zenon poszukuje ładnej, cichej, oszczędnej, rozsądnej, pracowitej i majętnej panny, ceniącej umiar i radości życia rodzinnego.W zamian oferuje SIEBIE.
(tylko poważne oferty pod www.namietnybrunet.com.pl)
Dżulia istota, eco, modern oraz fit, świadoma dobroczynnego wpływu warzyw zielonych na zbilansowaną dietę, w pozycji jogi znanej jako Parsywatanogga
Mała D. jakby nie patrzeć- świńska blondynka, sam na sam z jedną zagadek Wszechświata: DLACZEGO RAJSTOPY SPADYWUJĄ?
Świnia jako taka.
Odrzutowy Wieprz Fryderyk, pruje swoją młodą piersią orbitę okołoziemską.
Ogólnie- chłopak nad poziomy wylata!
Czego Państwu i sobie życzę.
Mała D.-urocza!!!!!
OdpowiedzUsuńA Wieprz Fryderyk nie tylko Odrzutowy, ale i bombowy :-D
hrum! hrum! hrum!
No właśnie, świnki po słoweńsku robią hrum-hrum?To bardziej stanowcze niż nasze miękkie chrum-chrum.
Usuń:-D
Usuńtutaj wszystko robia przez "h" albo "H" ;-)
swinki: "hrum,hrum"
pieski: "hau, hau"
kury: "h..." no z kurami sie zapedziłam ;-)
smeiszny jest słowenski, fajen jesz bo nie maja "ch" i "h" ani innych tych "podwojnych" literek co to brzmia tak samo a pisza sie inaczej. I w słowenskiem "j" pisze sie tam gdzie je słychac, a nie tak jak u nas co słyszymy "j" a piszemy czesto "i".
Ale dla rownowagi obok liczby pojedynczej i mnogiej, maja jescze licze podwojna...
Uśmiałam się jak... ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Coraz bardziej uwielbiam Twoje poczucie humoru! :-)
A Małej D. szelki kup (do rajstop) ;-)
UsuńSzelko powiadasz.? Trzeba będzie najpierw nomen omen na sucho przetrenować relacje raciczki- klamerki. Ew . szybkie zsuwanie na boki.Wiadomo, Mała D przerywa zabawę na ułamek sekundy przed zrobieniem siusiu.
Usuńmałą do mnie dawaj...po wyludziu może bez rajstop ganiać....po co D.stresować?! kocham wszystkie a dżulia the best...jej fit podoba mi się....tylko po tym co powyżej widać jeszcze bardziej chciałabym zobaczyć rano nocne działania Eli...
OdpowiedzUsuńDżulia, Fryderyk i świnka z pędzlem- kropidłem pojawili się u mnie WCZORAJ, przy zmianie palety. Nie trudno się domyśleć że nowa książka będzie bardzo, bardzo zielona.
UsuńLatające Świnie przy Fryderyku i reszcie to po prostu pikuś :DDDDDDDD
OdpowiedzUsuńNo proszę stuknęłam Wujka Gugla w ramię i już wiem czym są latające świnie.
UsuńNosz kurcze blade - nie miało być "latające" - miało być Świnie w Kosmosie - wiesz - te z Muppetów :DDDDD
UsuńA widzisz! A Wujek Gugiel ma też coś do powiedzenie na temat latających. świń i fruwających i pewnie jeszcze wielu , wielu innych . Wujek Dobra Rada po prostu.
UsuńToż to jasny dowód na to ,że każda świnia to też człowiek!
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie odwrotnie!
UsuńI jak się tu nie uśmiać...? Nawet jeśli faktycznie SPADYWUJĄ.
OdpowiedzUsuń:D
Toż to dramat w 3 aktach, bez mała grecka tragedia!
UsuńIdzie świnka, idzie, z każdym krokiem gumka zsuwa się niżej, nie zawsze zawadiacko ot tak można podciągnąć rajstopy pod pachy i iść dalej. No ale podciąga, gdzieś w odorkach publicznej toalety, albo wręcz w ciemnościach przypadkowej klatki schodowej. Idzie, idzie, a one znów chyłkiem, boczkiem, brzuszkiem zsuwają się nieubłaganie w dół.
Norrmalnie SYZYF. Nieuchronność. Absurd. Śmieszność. Heroizm. Dramat istnienia i takie tam.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń