poniedziałek, 24 lutego 2014

Ptasiej kleksologii ciąg dalszy

Nie mam telewizora. Od remontu, kiedy coś podziało się z anteną nie słucham radia. A jednak nie mogę nie myśleć o wojnie. Rewolucji. Przewrocie. Jak zwał jak zwał. Ciągle w tyle głowy mam  twarze, tych , którzy zginęli. Sympatyczne i intrygujące i przystojne i nijakie. I te przy których jest widoczny kawałek głowy przytulonego dziecka. Albo mała piąstka.  Nie mogę zasnąć, a jak zasnę to mi się śnią. 

A ja Wam tu z ptaszkami. Jak dobrze, że w naszym świecie jest miejsce na głupawe, kolorowe ptaszki...

Ptaszek mały lecz wydajny. Trzy pro wiosenne ćwierki na sekundę.




Ptak Dodo przygnieciony odpowiedzialnością za kontynuację gatunku. 
Sam jeden! W dodatku papierowy. Cóż pocznie?




Arcydzielna! Maszeruje na wdechu, 
a kaczy puch na piersi mierzwi jej brutalna rzeczywistość.



 Pingwini los...




 Magenta i jej młode.



Tak  wygląda niebieski ptak.




 A tak wygląda Nieufny Walery. Syn Mścisława i Wendety.




"-Chciałam tylko zapytać co zrobił kurczak"



Mały, który ma pstro w głowie trafił na korporacyjną pocztówkę świąteczną. Na szkicu jakby lepiej zakomponowany, czy coś...

.




Idzie, idzie a afto kołysze mu się w rytm "Don't wory, be happy!"





                         A tu, wypisz- wymaluj ja- przodownica pracy- Wasiuczyńska.




Jak widać, bywam też liryczną artystką. 
(we wtorki i czwartki od 16 do 18tej)


15 komentarzy:

  1. Love your birds. So colorful and happy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Thanks a bunch Janet.! In polish: ćwir-ćwir!

    OdpowiedzUsuń
  3. :-D
    ptaszeczki uwielbiam. A arcydzielna Kaczuszka wyglada na naprawde bardzo walcza:) hehe
    ja zainspirowana ciocia Ela i zmobilizowana prezetem o watpliwych walorach estetycznych, zabrałam sie do wyszywania- powastaje "kołkowany" ksiezyc:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czym charakteryzują się kołkowate księżyce? Mamy taki na stanie?
    My w sensie naszego Układu Słonecznego. Czy kołkowate są tylko w lepszych , wypasieńszych, mniej prowincjonalnych Galaktykach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak skoncze "kołkowac" (powinno byc "o" z kreska czytane jak "u", ale nie mam go na słowenskiej klawiaturze...) ksiezyc, to pokaze:) To jest taki wypasiony ksiezyc z galaktyki okołoKalinowej:)

      Usuń
  5. :3)))
    Nieufny Walery nadawałby się do jako tzw. zdjecie portfelowe

    Chciałam pocieszyć ptaka dodo i wszystkich zainteresowanych przedłużeń gatunku - jajo w kolorze nadziei na jego grzbiecie dojrzałam ...wiosna idzie.Chyba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz - JAJO !
      A ja to brałam za zwizualizowaną odpowiedzialność za losy gatunku. W sumie na jedno wychodzi.

      Usuń
    2. Zielone jaja ponoć najlepsze. Kurze co prawda, ale może i tu się sprawdzi. Nadzieja jest! Dodo i Jajo stawią czoła losowi i zado(do)mowią się w Białowieskim Parku Narodowym. Jedynym problemem mogą okazać się różnice kulturowe...

      Polacy: Witamy Was chlebem i solą!

      Dodo (w imieniu swoim i Jaja): Nie przejdzie. Jestem na diecie. Pieczywo - tylko bezglutenowe. Nadmiar soli zatrzymuje wodę w organizmie. No co?! Misja przedłużenia gatunku zobowiązuje. No i poza tym, my na Mauritiusie wolimy dania lekkostrawne.

      Polacy (drugie podejście): Witamy Was zatem kiełkiem pszenicy i listkiem sałaty!

      Dodo: Szczerze? Liczyłem chociaż na brokuły, ewentualnie jarmuż. Cóż, i tak lepsza ta sałata niż pasztet z łosia, którym częstowali w Kampinoskim.

      Polacy: ???

      (Oto czym skutkuje 3-godzinne słuchanie radia w drodze z punktu A do punktu B). :)

      Usuń
    3. Czytałam z zapartym tchem. Cały czas obawiałam się , że Dodo z Jajem zaatakuje jakiś Prasłowiański Węglowodan, krępy, krzepki i z pszenicznym wąsem.

      Usuń
  6. a ten z afro, to ma taki fryz jak ja :-D hihihi

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam tu zaglądać...w mojm kurniczku takie zwykłe nioski,po bezkresie mego nieba póki co żurawie 2!!!błąkają się,wróbli zatrzęsienie,drą się jakby je z piór obdzierali...sroki zawojowały okolice,trochę szaro buro wokoło...

    OdpowiedzUsuń
  8. Awiofauna mazurska to jeden z moich najulubieńszych fragmentów Stworzenia. Ale kosy z Małopolski też niczego sobie!

    OdpowiedzUsuń