poniedziałek, 9 grudnia 2013

Heloł !

My tu śmichu chichu- Mikołaj, Święta Bożego Narodzenia, a tu proszę Państwa Walentynki za pasem!


Artystka rozdarta jak ta sosna u Żeromskiego -który szary będzie najlepszy ?





Okoliczności przyrody 




Nici trzymam w pudełkach po galaretkach w czekoladzie. Sami widzicie jakich  SZTUKA wymaga poświęceń.






W sumie dlaczego nie wybrać kilku szarych? Kto, no 
kto bogatemu zabroni?






i oto zbliżający się kataklizm walentynkowy w pełnej krasie. 


Ale jeszcze wcześniej rozstrzygnięcie konkursu.
10.12.13 o godzinie 12:00

szczegóły TU











18 komentarzy:

  1. to nie jest możliwe. że na pierwszym zdjęciu jakieś tam skrawki, a na ostatnim kocisko z tęczowym wąsem. no to nie jest możliwe :)
    PS a jeszcze Dzień Babci i Dziadka! po drodze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. >>na pierwszym zdjęciu jakieś tam skrawki, a na ostatnim kocisko z tęczowym wąsem. no to nie jest możliwe :)<<

      Wiem, wiem powinno być więcej faz przejściowych w trakcie wyszywania sierściucha, ale jak się zaangażuję w te wąsy to zapominam o robieniu zdjęć.

      Wyszło jak w przedwojennym przepisie na zrazy a'la Nelson: Weźmij ładny kawałek wołowiny i zrób z niey zrazy a'la Nelson.

      Usuń
  2. Zgadzam się. Nie jest to możliwe.
    Wizualny stan sierściucha wskazuje, że chyba nieco go przytłoczyło to coś co lata mu nad uszami. W dodatku kolorowe jakieś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo istoty o wybitnej urodzie, a do takich zaliczamy małe kotki, pieski, i małych człowieczków i zmęczone są entuzjazmem, i karesami jakie nieustannie serwuje im społeczeństwo.

      Ukochany piesek mojej cioci- Bebiś na widok mój i siostry , chował się w najodleglejszy punkt salonu. A myśmy go tak kochały!

      Usuń
  3. Wiedziałam, że weźmiesz wszystkie szare:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znasz mnie lepiej niż ja sama.
      Co psycholog, to psycholog, panie dziejaszku!

      Usuń
  4. Myślałam, że ja mam dużo nici, ale Ty Elu bijesz rekordy. Jak to wszystko posegregowane. Te serduszka przecudne i obrazek milutki i przekochany wyszedł. Jesteś prawdziwą artystką!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy te serduszka to taki cieniowany filc czy te odcienie to domowa robota? Miałam otwarty komputer na tym zdjęciu i mój synek ten młodszy mówi o jaki uroczy kotek. Zastanawiałam się skąd zna to słowo uroczy bo rzadko go używam ale on doskonale je zastosował bo ten kotek rzeczywiście jest uroczy. My z Nikusiem najczęściej razem oglądamy Twojego bloga bo on już wie, ze to ta Pani od Pana Kuleczki. Zatem pozdrawiamy oboje.

      Usuń
    2. Akurat w tej szmatce wykorzystane były same polarki. Zrobię fotkę mojego wzornika kolorów i wstawię przy najbliższym szyciowym wpisie. Bywają też polary wzorzyste i przejście z koloru w kolor jest takie rozmglone , nieostre- sprawia wrażenie cieniowanego właśnie.

      Usuń
    3. Serdeczności dla najmłodszego czytelnika bloga!

      Usuń
  5. NIe, mnie się za pas chwilowo nic nie zmieści... A tu święta idą...

    OdpowiedzUsuń
  6. alež on ma puuuuszyyystyyyy ogonek i łapki, i ciałko.... mrrrrryyy!
    cizia-mizia...
    mruuuuu! mrrrruuu!
    ach, kocio sie zrobiło....
    miauu

    OdpowiedzUsuń
  7. A co on, ten kocio, tak z ukosa na te serduszka popatruje, hę? Pacnęłoby się łapką!

    OdpowiedzUsuń
  8. Z takim kotem, to ja nawet jestem w stanie zaakceptować Walentynki. Piękny.

    OdpowiedzUsuń
  9. kot na zaskoczonego dość wygląda -może on słowiański kot i amory dotąd obchodził w marcu.Świat się zmienia jak nic - widać to po kocich minach ....

    OdpowiedzUsuń
  10. Absolutnie cudownie! Nie moge się napatrzyć. Jestem wielka fanką Pani prac :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To się w międzyczasie pojadło ;-) ...Ale Sztuce na dobre wyszło!

    OdpowiedzUsuń